czwartek, 24 września 2015

NUMER TELEFONU - Anna Kucharska



Cóż za ironia losu. Gdy mamy coś na co dzień, nie doceniamy tego. natomiast gdy to tracimy, nagle zaczyna nam na tym zależeć., tak jakbyśmy całą swoją siłą woli, umysłu i nadziei mogli sprawić, że w magiczny sposób to "coś" do nas wróci, a nasze przeszłe zaniedbania pójdą w niepamięć. Jednak życie nie jest aż tak łaskawe, nikomu nie pozwala na drugą szansę, chociaż niektórzy naiwnie myślą, że ciągle mogą zacząć od nowa. Tak jakby otrzymali od Boga białą kartę ze swoim imieniem wypisanym u góry złotymi literami.


Dwudziestoośmioletnia Zuzanna Piątek z Rzeszowa nie potrafi otrząsnąć się po utracie ukochanej matki. Mimo, że od jej śmierci minęły już dwa lata, dziewczyna każdego dnia myśli o swojej rodzicielce, ucieka w pracę, której szczerze nienawidzi i unika kontaktów z ludźmi. Wieczorami dzwoni pod numer telefonu, który kiedyś należał do jej matki, aby opowiedzieć o minionym dniu, swoich sukcesach i porażkach, problemach w pracy, samotności i nie gasnącej tęsknocie. 

Niektórzy modlą się do Pana Boga, nim pójdą spać. Ja rozmawiałam z mamą, bo pomimo, że było to jawne oszustwo, czułam, że ona jednak mnie słyszała. Myślę, że była to moja prywatna, osobista modlitwa. Coś, czego nikt mi nie odbierze. Moje słońce w ciągu dnia, moja nadzieja, moje katharsis...

Pogrążona w żałobie Zuzanna nie może się wyzbyć poczucia winy, ponieważ pokłóciła się z matką na krótko przed jej śmiercią i nie zdążyła pogodzić się z nią przed jej odejściem.
Pewnego dnia dziewczyna przeżywa szok, kiedy po wybraniu numeru matki w słuchawce odzywa się głos pewnej nieznajomej kobiety. Zaczyna z nią rozmawiać, dzielić się swoimi problemami i rozterkami. Rozmowy z Teresą przynoszą Zuzannie ukojenie i z czasem kobiety zaprzyjaźniają się. Gdy Zuzanna traci pracę, Teresa zaprasza ją do siebie, nad morze. Tam dziewczyna poznaje syna nowej przyjaciółki, Jakuba, który z dnia na dzień staje się jej bardzo bliski. Niestety bohaterkę wciąż dręczą demony z przeszłości, z którymi będzie musiała się zmierzyć, podejmując przy tym kilka trudnych decyzji.


Książkę czyta się bardzo szybko, dzięki dynamicznej akcji, prostemu w odbiorze językowi, a także dzięki naszpikowanym emocjami opisom przeżyć głównej bohaterki. Bohaterowie są wyraziści. Borykają się z problemami, które mogą dotknąć każdego z nas, dzięki czemu historia jest niezwykle autentyczna. 

Jeżeli miałabym się do czegokolwiek przyczepić, to jedynie do tego, że książka jest za krótka. Nim zdążyłam na dobre zaprzyjaźnić się z bohaterami, porozkoszować smakiem fantastycznego wina z winiarni, w której pracował Jakub i poczuć powiew nadmorskiej bryzy, historia już się zakończyła.
Z drugiej strony autorce należą się ukłony za to, że tak krótka powieść stanowi prawdziwą bombę emocjonalną, chwyta za serce, zaciska krtań i dostarcza głębokich przeżyć, które długo będę pamiętać. 

Po zakończeniu lektury odstawiłam książkę na półkę i poczułam, że muszę zadzwonić do swojej mamy. Sięgnęłam po komórkę, wybrałam jej numer i powiedziałam kilka ciepłych słów na dobranoc. Muszę przyznać, że podobnie jak Zuzanna, uważam, że należy doceniać pewnych ludzi i pewne rzeczy zanim je utracimy, by potem nie żałować, że nie zdążyliśmy komuś powiedzieć, jak bardzo go kochamy.


Książkę "Numer telefonu" polecam wszystkim bez wyjątku. To naszpikowana emocjami i mądrymi przemyśleniami powieść o bólu i próbach radzenia sobie z życiem po utracie ukochanej osoby. To również przynosząca nadzieję historia, która skłania do przemyśleń i pokazuje, jak cennym darem jest życie. Nie marnujcie zatem czasu na to, co niepotrzebne. Biegnijcie do księgarni i przeczytajcie tę pozycję, bo naprawę warto, a później wybierzcie się na spacer z ukochaną osobą (mamą, tatą, mężem, dzieckiem). Oddajcie im siebie, poświęćcie im jak najwięcej wolnego czasu i noście w sercu słowa Jana Twardowskiego: Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu VIDEOGRAF.

ANNA KUCHARSKA - urodzona w 1987 roku absolwentka politologii na Uniwersytecie Rzeszowskim. Pochodzi z Rzeszowa, a obecnie mieszka w Nisku. W 2011 roku została jedną z laureatek konkursu "Blogowe Dbajki", a rok później jej zwycięskie opowiadania znalazło się w multimedialnym zbiorze Wyjątkowe święta Kiko, Niko i Sokratesa. W 2014 roku ukazała się jej debiutancka powieść - Całkiem dobra książka o miłości. 
źródło - okładka książki Numer telefonu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz